czwartek, 19 marca 2015

Duet Caudalie - pomadka do ust i krem do rąk

Kosmetyki francuskiej marki Caudalie, produkowane na bazie wyciągu z pestek winogron, stają się coraz bardziej popularne. Sama jednak długo nie miałam okazji wypróbować ich na własnej skórze. Raz, że są dosyć ciężko dostępne, a dwa, że ceny do niskich nie należą. Jakiś czas temu zauważyłam, że są dostępne stacjonarnie w gdyńskim Klifie i akurat w promocji był poniższy duet: pomadka do ust oraz krem do rąk. Za zestaw zapłaciłam mniej niż cena samej pomadki (23,50) w tym samym sklepie. Jeśli chcecie wiedzieć, czy jestem zadowolona z zakupu, to zapraszam do czytania.


Krem do rąk to miniaturka, tylko 30 ml i już sięgnął dna. Ma dobry skład, przyjemny, delikatny zapach i jest zapakowany w estetyczną tubkę. Dzięki dość lekkiej konsystencji (ale w żadnym wypadku nie lejącej!) błyskawicznie się wchłania, nie jest tłusty i od razu można wrócić do poprzednio wykonywanej czynności. Nawilża przyzwoicie, choć efekt czujemy do momentu kolejnego mycia rąk. Dla wymagających dłoni może być niewystarczający, jednak na sezon letni serdecznie polecam. Dobrze uważajcie jednak szukając go w internecie, ceny za 75 ml wahają się od niecałych 40 zł do ponad 90 zł.


Pomadka jest natomiast jedną z najlepszych, do tej pory przeze mnie testowanych. Skład oparty jest na oleju słonecznikowym i rycynowym, mamy tu również wosk pszczeli i candellila oraz masło shea. Dobrze sprawdza się jako baza pod pomadkę. Co ciekawe ma słodki posmak. Sztyft jest dość twardy, co niekoniecznie mi się podoba, bo trzeba kilkakrotnie jeździć po ustach aż nałożymy odpowiednią warstwę, jednak ze względu na właściwości przymykam oko na tę niewielką wadę. Zawsze sądziłam, że sztyfty są mniej nawilżające niż balsamy w słoiczku, teraz już nie jestem tego taka pewna. Pomadka pozwoliła mi szybko wrócić do ładu z suchymi wargami po opryszczce. Już po kilku dniach suche skórki znikły i znów mogłam cieszyć się pięknymi ustami. Zdarza mi się stosować ją na noc zamiast mojego ulubionego miodka z Nuxa i również daje radę. Najlepiej jednak stosować ją w ciągu dnia, bo aplikację trzeba co kilka godzin ponawiać. Jeśli szukacie dobrego sztyftu do ust, szczególnie jeśli nie lubicie aplikacji palcami, śmiało sięgnijcie po tę pozycję, będziecie zadowolone!


Pierwsze spotkanie z marką Caudalie uważam za udane. Polubiłam oba produkty, jednak to do pomadki prawdopodobnie wrócę w przyszłości. Mam też ochotę na wodę winogronową, stosowałyście może? 

Jeśli czujecie się skuszone tym duetem znalazłam go w tej aptece, w cenie w jakiej kupiłam go ja (19,90), jednak nigdy nie korzystałam z jej usług.

Przypominam Wam również o trwającym rozdaniu dla obserwatorów bloga, znajdziecie je tutaj.


Milka:)

1 komentarz: