Coraz więcej osób dowiaduje się o tym, że prowadzę bloga, więc dostaję masę pytań o kosmetyki, które polecam. Wiadomo, że najlepsze produkty to takie, które nie są drogie i jednocześnie spełniają nasze oczekiwania. Postanowiłam więc pokazać Wam moje tanie perełki z każdej kategorii, które bez trudu dostaniecie w drogeriach. Z racji trwających promocji zacznę od kolorówki, a z czasem pojawią się też posty o ulubionych produktach pielęgnacyjnych z niższej półki cenowej. Po ostatnim mało pochlebnym poście, pozostańmy w temacie lakierów do paznokci. Zapraszam!
Essence, to jedne z najtańszych lakierów z Drogerii Natura. Kosztują 6,99 i dostępne są w szerokiej gamie kolorystycznej, która niestety dość często jest wymieniana. Wiele z nich to jaskrawe, szalone kolory, nadające się jedynie na wiosnę i lato, ale jak widzicie na zdjęciu można też znaleźć ładną, klasyczną czerwień. Krycie uzyskuję po 2 warstwach, niektóre dałyby radę po jednym pociągnięciu pędzelka, ale ja zawsze dokładam drugą. Na moich paznokciach trzymają się około 3 dni, na stopach jeszcze dłużej. Teraz ta wersja colour&go została zastąpiona przez the gel, do których powinnyśmy dokupić base i top coat, których jednak nie dorwałam w drogerii. Jak wypróbuję dam Wam znać, jak się spisuje na paznokciach.
Lakiery Miss sporty od dawien dawna dostaniecie w Rossmanie. Były to więc jedne z pierwszych, które używałam. (Pominę etap lakierów za 2 zł, których krycie uzyskałabym może po 7 warstwach:) Występują w dwóch wersjach: clubbing colours, gdzie przeważają raczej szalone odcienie oraz lasting colour maxi brush, gdzie pasuje mi więcej kolorów, ale co ciekawe, wcale nie mają grubszego pędzelka niż wersja z białą nakrętką. Krycie nawet w tym jasnym odcieniu (031, który widzicie w lewym dolnym rogu) uzyskuję po 2 warstwach (czego nie mogę powiedzieć o Sally Hansen z poprzedniego posta), a trwałość jest podobna do tych z Essence. Oczywiście trochę zależy od odcienia, ale generalnie chyba pół gwiazdki więcej dałabym tym wcześniejszym. Mimo to, kupuję je od lat, mam nadal wiele odcieni i jeśli jakimś cudem ich nie znacie, dorzućcie do zakupów w trzecim tygodniu wyprzedaży w Rossmanie.
I na koniec mój największy hit, czyli lakiery Golden Rose z serii Rich Color. To nie tylko moje ulubione tanie lakiery, ale ulubione ze wszystkich, których używałam. Są bezproblemowe w nakładaniu, nie są ani za rzadkie, ani zbyt gęste. Niby ważne tylko 8 miesięcy po otwarciu, ale zawsze używam ich dłużej i nie zauważyłam, by coś złego się z nimi działo. Kolorów jest multum i zawsze na dany sezon marka wprowadza kilka nowych. Cena podobna do pozostałych - 6,90, pojemność największa- 10,5 ml. Dla tych, co cenią sobie szybki manicure powiem, że nawet ja wyszłabym z domu z jedną warstwą koloru, bo krycie mają niesamowicie dobre. Drugą nakładam dlatego, że przedłuża to ich trwałość. Na moich problematycznych paznokciach potrafią wyglądać dobrze nawet 5 dni. Nie wiem co mogę więcej napisać, może po prostu, że je uwielbiam i polecam wszystkim. Tutaj może być większy problem z dostępnością, jednak chyba w każdym większym mieście są stoiska GR, a w mniejszych miejscowościach szukajcie w małych, lokalnych drogeriach.
Na koniec jeszcze porównanie pędzelków. Wszystkie są raczej grube, co uwielbiam, bo przyspiesza to proces malowania paznokci. Precyzyjnie nakłada się nimi lakier, nic nie spływa. Ceny jak widzicie są podobne, więc polecałabym skusić się na tę markę, gdzie znajdziecie pasujący Wam odcień lub gdzie akurat dorwiecie jakąś promocję, bo mimo, że wszystkie są tanie, to często można je kupić za jeszcze mniejsze pieniądze. Jeśli chodzi o pojemność i trwałość po otwarciu to MS ma 7 ml i można go używać przez 30 miesięcy, Essence- 8ml i trwałość przez 36, a GR, jak pisałam 10,5 ml i zaledwie 8miesięcy. Z informacji, które znalazłam w internecie wynika również, że żadne z powyższych nie zawierają formaldehydu i toluenu.
Czy znacie prezentowane przeze mnie lakiery? A może macie odmienne zdanie? Albo moją listę tanich lakierów uzupełniłybyście o jeszcze jakieś? Szczególnie ciekawa jestem marki Sensique, kiedyś miałam jeden lakier i był genialny, niestety buteleczka była tak słaba, że rozbiła mi się w torebce. Warto po nie sięgnąć? Dajcie znać!
Milka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz